czwartek, 26 marca 2015

I kolejne ... w końcu Siebie zniszczę.Obiecuję sobie i wam. Mam dosyć ...nikt mi już nie pomorze.Zresztą zawsze tak było.=)


sobota, 21 marca 2015

No przepraszam,że mnie nie było tak długo.Zbyt wiele problemów, kłótni. I jeszcze problem z jednego głupiego cięcia się. Otóż tak pociełam się na brzuchu.Nie wytrzymałam.
No cóż. Nie wytrzymałam.Z bliska gorzej to wygląda.Niestety telefon rozjebałam,po raz drugi =D Szybka mi pękła...zbyt nerwowa byłam. I teraz nie mam czym zdj robic ;c Bywa.
Nie zdziwcie się,że zrobię to kolejny raz. Tym razem będzie wasza pomoc już nie potrzebna,bo nie zdążycie. Zawsze tak jest,że działacie wtedy,gdy jest już za późno.Zabiję się,tak!

czwartek, 5 marca 2015

Jak ja bym chciała przestac się ciąc...Zapomniec o złych chwilach.O osobach,które mi tyle krzywdy wyrządziły.Zapomniec o przeszłości.Życ po prostu dalej...
To tylko chwila załamania nastroju,a tyle krzywdy się robi.Chciałabym przestac,ale sobie nie radzę.Próbowałam na wiele sposobów zapomniec o żyletce.Psychologie co mogą? Gówno mogą,bo tylko naokoło pierdolą,a nie działają.Ja muszę sama sobie z tym poradzic,w końcu jestem sama z tym problemem.Ręka mi się znudziła,więc mało zauważalne miejsce jest do tego najlepsze...prawe biodro tak.Najlepsze.A jednak tyle szczęścia daje..wiec przestańcie oceniac tylko mi pomóżcie proszę...